Lincoln O’Neill nie może uwierzyć, że jego praca polega na czytaniu cudzych e-maili. Zgłaszając się na stanowisko „administratora bezpieczeństwa danych”, wyobrażał sobie, że będzie budował systemy zabezpieczeń i odpierał ataki hackerów – a nie pisał raport za każdym razem, gdy dziennikarz działu sportowego prześle koledze sprośny dowcip.
Natrafiwszy na e-maile Beth i Jennifer, wie, że powinien wysłać im upomnienie. Ale ich pokręcona korespondencja na temat spraw osobistych bawi go i wciąga.
Kiedy sobie uświadamia, że zakochał się w Beth, jest już za późno, żeby tak po prostu nawiązać z nią znajomość.
Co miałby jej powiedzieć...?
„To ja jestem tym facetem, który czyta twoje e-maile… i kocham cię?”
http://www.harpercollins.pl/ksiazka,3132,zalacznik.html
Rainbow Rowell to autorka między innymi powieści pt. „Fangirl”, która została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Literatura młodzieżowa. Sama o sobie mówi, że jest dobra tylko w dwóch rzeczach: czytaniu i pisaniu.
Nominowanej „Fangirl” niestety nie miałam okazji przeczytać, ale opis „Załącznika” przyciągnął moją uwagę na, tyle że nie mogłam się doczekać momentu, kiedy ją przeczytam.
Pomysł na fabułę, według mnie świetny! Poznajemy Lincolna-pracownika działu IT w wydawnictwie, do jego zadań należy sprawdzanie wiadomości, które zostały uznane za naruszające regulamin pracodawcy.
Znudzony nic nierobieniem z zapałem zaczytuje się w wiadomościach, które wysyłają do siebie Beth i Jennifer. Dziewczyny igrają z losem i pracodawcą, powinien je upomnieć, a potem zgłosić naruszenia, jednak gdyby to zrobił, przestałyby pisać...
Uwielbiam romanse każdej maści, więc z zapałem zabrałam się za ten, nie spodziewając się zupełnie, że „Załącznik” okaże się powiewem świeżości wśród moich romantycznych lektur.
Autorka wprowadziła nas w życie trzech postaci, Lincolna, który jest ukochanym synem dość zaborczej mamusi i dwóch kobiet tak różnych, że aż dziwne, że zostały przyjaciółkami.
Zaklasyfikować „Załącznik” jako romans, byłoby sporym niedomówieniem, ponieważ nie mamy tu do czynienia z cukierkową opowieścią o rodzącym się uczuciu dwojga ludzi. Czytelnik bardzo łatwo wciela się w postać Lincolna, też narusza prywatność głównych bohaterów i tak jak on nie może przestać. Ta książka wciąga i sprawia, że zapominamy o tym, jak nas wychowano.
Bohaterowie są różni jak ogień i woda, a jednak coś ich łączy.
Lincoln-superprzystojny, supermęski, super.... maminsynek, okrutnie wręcz nieśmiały.
Beth- śliczna, zabawna, wesoła i do szaleństwa zakochana w swoim chłopaku-gitarzyście. Tylko czeka, aż poprosi ją o rękę... od ośmiu lat czeka.
Jennifer- przebojowa seksbomba. Musi użerać się z jędzowatą matką i z mężem, który tylko czeka, aż jego ukochana, rozrośnie się do rozmiarów słonia i urodzi mu dziecko, a ona przecież jeszcze nie jest gotowa!!
„Załącznik” jest świetną lekturą na chłodne jesienne wieczory, doda im ciepła i sielskości. Mimo że nie jest to lektura wymagająca, jest przyjemna i jeżeli macie ochotę na coś lekkiego co poprawi Wam humor, to szczerze polecam powieść Rainbow Rowell !
Nominowanej „Fangirl” niestety nie miałam okazji przeczytać, ale opis „Załącznika” przyciągnął moją uwagę na, tyle że nie mogłam się doczekać momentu, kiedy ją przeczytam.
Pomysł na fabułę, według mnie świetny! Poznajemy Lincolna-pracownika działu IT w wydawnictwie, do jego zadań należy sprawdzanie wiadomości, które zostały uznane za naruszające regulamin pracodawcy.
Znudzony nic nierobieniem z zapałem zaczytuje się w wiadomościach, które wysyłają do siebie Beth i Jennifer. Dziewczyny igrają z losem i pracodawcą, powinien je upomnieć, a potem zgłosić naruszenia, jednak gdyby to zrobił, przestałyby pisać...
Uwielbiam romanse każdej maści, więc z zapałem zabrałam się za ten, nie spodziewając się zupełnie, że „Załącznik” okaże się powiewem świeżości wśród moich romantycznych lektur.
Autorka wprowadziła nas w życie trzech postaci, Lincolna, który jest ukochanym synem dość zaborczej mamusi i dwóch kobiet tak różnych, że aż dziwne, że zostały przyjaciółkami.
Zaklasyfikować „Załącznik” jako romans, byłoby sporym niedomówieniem, ponieważ nie mamy tu do czynienia z cukierkową opowieścią o rodzącym się uczuciu dwojga ludzi. Czytelnik bardzo łatwo wciela się w postać Lincolna, też narusza prywatność głównych bohaterów i tak jak on nie może przestać. Ta książka wciąga i sprawia, że zapominamy o tym, jak nas wychowano.
Bohaterowie są różni jak ogień i woda, a jednak coś ich łączy.
Lincoln-superprzystojny, supermęski, super.... maminsynek, okrutnie wręcz nieśmiały.
Beth- śliczna, zabawna, wesoła i do szaleństwa zakochana w swoim chłopaku-gitarzyście. Tylko czeka, aż poprosi ją o rękę... od ośmiu lat czeka.
Jennifer- przebojowa seksbomba. Musi użerać się z jędzowatą matką i z mężem, który tylko czeka, aż jego ukochana, rozrośnie się do rozmiarów słonia i urodzi mu dziecko, a ona przecież jeszcze nie jest gotowa!!
„Załącznik” jest świetną lekturą na chłodne jesienne wieczory, doda im ciepła i sielskości. Mimo że nie jest to lektura wymagająca, jest przyjemna i jeżeli macie ochotę na coś lekkiego co poprawi Wam humor, to szczerze polecam powieść Rainbow Rowell !
Tytuł: Załącznik
Autor: Rainbow Rowell
Tłumaczenie: Magdalena Słysz
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 14 września 2016
Stron: 416
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawnictwu: HarperCollins
Książka bierze udział:
(function() {
var bbtag = document.createElement("script");
bbtag.type = "text/javascript";
bbtag.async = true;
bbtag.src = "https://buybox.click/1186/buybox.js?number[]=9788327620736";
document.getElementsByTagName("head")[0].appendChild(bbtag);
})();
Mi też ta pozycja bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńMożna ją uznać za bardzo przyjemną :)
UsuńMyślałam, że to pozycja bardziej młodzieżowa jak poprzednie tej autorki ale z tego co widzę to każdemu może się podobać ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie wiem czy sięgnę, jednak przydałoby się przeczytać coś danej autorki.
Pozdrawiam ;)
Jeżeli się zdecydujesz, to naprawdę polecam :)
UsuńZaintrygowała mnie ta książka. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodona :)
UsuńTo kolejna recenzja, jaka zachęca mnie do tej lektury.
OdpowiedzUsuńJa też już kilka czytałam :)
UsuńChoć obecnie nie mam zbyt wiele czasu na kolejne lektury, to będę o tej ksiązce pamiętać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńJuż na dniach zabieram się za lekturę :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Ci się spodoba :)
UsuńNiedługo się za nią zabieram i już nie mogę się jej doczekać :D
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię!
UsuńCzytałam tylko jedną książkę tej autorki i było to właśnie wspomniane przez Ciebie Fangirl. Książka idealna na wakacje, bo nie wiem jak inni, ale ja uwielbiam w słoneczne dni powieści lekkie oraz nie wymagające zbyt wielkiego główkowania. Nie było to natomiast nic odkrywczego i cieszę się, że ta powieść nie wygrała, bo w moim mniemaniu zdecydowanie na to nie zasłużyła. Nie wiem kiedy była premiera Złącznika, ale od kilku dni codziennie widzę przynajmniej dwie recenzje tej powieści. O dziwo, średnia ocena to takie 6-8 więc odbiór jest pozytywny. Autorzy recenzji mogliby pisać, że historia jest hiper-super cudowna, akcja porywająca, a główny bohater podobny do Sherlocka (chociaż co ja mówię, nie ma drugiego takiego!), ale mnie chyba nic nie przekona. Po prostu wadzi mi ta lekkość. W zimę wolę coś trudniejszego, z tzw. drugim dnem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Wielopasja
Tutaj drugiego dna nie znajdziesz, a jej lekkość jest bardzo wyczuwalna.
UsuńPodoba mi się fakt, że głównym bohaterem jest dorosły facet. Przez to książka bardzo mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńCzyli lubisz dojrzałych mężczyzn :P
UsuńA ja właśnie nie jestem do końca przekonana do tej książki. Romanse to nie moje klimaty, chociaż nie wykluczam, że kiedyś przy okazji sięgnę po "Załącznik" :)
OdpowiedzUsuńRomanse trzeba kochać :)
UsuńTo kolejna dobra recenzja, aż mnie kusi by sięgnąć po książkę.
OdpowiedzUsuńnie wahaj się :)
UsuńZastanawiam się nad sięgnięciem po tą książkę. Do te pory po epoce fangirlingu powieści tej autorki obchodzę szerokim łukiem, bo nie lubię zbytniej popularności książki... Ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Fangirl mnie nie zaciekawiła, więc i do tej nie mam zbytnich chęci.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTo już druga pozytywna recenzja tej książki, którą czytam. Chyba czas się za nią zabrać ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńBardzo lubię Rainbow Rowell, oczarowała mnie już dwoma tytułami i ten też był ok, ale coś mi tutaj leciutko zawiewało nudą:(
OdpowiedzUsuńZabiorę się na inne jej książki, może i mnie oczaruje :)
UsuńMam chęć na tę książkę, dopisałam ja do listy przyjemnych lektur, tak na poprawę nastroju, może być bardzo ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńNa poprawę nastroju będzie idealna :)
Usuń