Po przeczytaniu "Grobowej wiedźmy" (recenzja), która zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, postanowiłam sięgnąć po tom 2 z serii "Alex Craft". Chciałabym napisać, że się nie
zawiodłam, niestety wyszło jak wyszło.
Po pokonaniu "złodzieja ciał" Alex zyskuje moce, o których nie ma pojęcia oraz nie potrafi ich używać. Zdarza jej się tworzyć rozdarcia w rzeczywistości, łącząc krainę wróżek ze światem ludzi, przez co zyskuje nie tylko, wrogów wśród władców Krainy, ale również jako tkaczka płaszczyzn staje się bardzo pożądaną istotą. Współpracując z policją, natrafia na makabryczne znalezisko w postaci odciętych lewych stóp. Dodatkowo po ponad miesięcznej nieobecności Falin zjawia się pod jej drzwiami ranny i nieprzytomny. Gdzie on był? Dlaczego się nie odzywał? I najważniejsze czego teraz od niej chce?
Jest to historia pełna magii, zagadek oraz nieprzerwanej akcji. Czytając, miałam wrażenie, że autorka miała bardzo dużo pomysłów w chwili pisania i na siłę starała się gdzieś wszystkie poupychać. Połowa kłopotów, w które wpadła bohaterka w zupełności by wystarczyła, a tak jeszcze nie zdążyłam ochłonąć, po jednym mrożącym krew w żyłach stworze, a już armia następnych czekała w kolejce.
Oczywiście znowu się przyczepię do wątku romantycznego, którego dla mnie było troszeczkę za mało. Pociągający Śmierć, który jest moim ulubieńcem, pojawia się i znika, a Falin ma swoją Królową i też dość często jest nieobecny. Mój wewnętrzny romantyk czuje niedosyt i ma nadzieję, że w ostatnim kolejnym tomie z tej serii coś się ruszy w tym temacie.
"Grave Dance" podobnie jak "Grobową wiedźmę" bardzo przyjemnie i szybko się czyta. Poprzez pierwszoosobową narrację, łatwo utożsamić się z Alex i przeżywać wszystkie przygody razem z nią,
jednak ten natłok akcji naprawdę mi przeszkadzał, nie zrozumcie mnie źle, ja naprawdę lubię jak coś się w książce "dzieje" ale tego było po prostu z a d u ż o.
Komu mogę polecić tę książkę?
Na pewno jest to książka dla młodzieży oraz być może dla młodzieży nieco starszej, lubiącej wszystko, co z magią i czarami jest związane. Być może fanom lekkich kryminałów oraz niezbyt strasznych horrorów. Jeżeli szukacie natomiast miłosnych uniesień, żeby zaspokoić swojego romantycznego "głoda", to niestety po tę pozycję nie radzę sięgać.
----------
Klucznik
Nie słyszałam o tej serii, ale bardzo chętnie się z nią zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że się spodoba :)
UsuńPolecę w takim razie mojej kuzynce. Ona lubi takie klimaty.
OdpowiedzUsuńTylko niech zacznie od pierwszego tomu ;)
UsuńWyrosłam już chyba z książek dla młodzieży :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie ;)
UsuńGdyby to chociaż znane bardziej było, to i może bym po to sięgnęła... ale tak, nie mam po co ;D Nie słyszałam zbyt wiele o pierwszym tomie, nie zależy mi, aby marnować czas na młodzieżówki ;)
OdpowiedzUsuńhttp://drewniany-most.blogspot.com/